SP23 – tajemniczy ogród

0
699

Podobnie jak w książce Francis Hodgson Burnett na początku ogród był zapomniany i zaniedbany. Jednak pojawił się pionierski projekt współpracy Szkoły Podstawowej nr 23 w Gdyni ze społecznością lokalną.

Inicjatorką powstania Otwartego Ogrodu Społecznego przy Szkole Podstawowej numer 23 jest pani Małgorzata Sokołowska, obecnie wiceprzewodnicząca rady dzielnicy Wzgórze św. Maksymiliana. Nie od razu udało się zacząć prace w ogrodzie.

W prace nad zagospodarowaniem tej zielonej przestrzeni włączyło się sporo osób spoza szkolnej społeczności, co jak podkreśla pani Małgorzata było kolejną wartością dodaną do projektu. Ochotnicze hufce pracy, harcerze, inne placówki szkolne i przedszkolne czy nawet ochotnicza straż pożarna to tylko część organizacji, które wsparły inicjatywę. Wielką pomocą służą też mieszkańcy ulicy Focha, którzy pomagają w pracach, ale i finansują elementy ogrodu.

Oprócz integracji placówki z otoczeniem, integracji społeczności wokół inicjatywy pojawiły się też dobre wzorce dla dzieci z okolicy i tych z SP23, które mogą zadbać o tą wspólną przestrzeń. Z ogrodu korzystają m.in. podopieczni świetlicy, zerówki i oddziałów przedszkolnych przy SP23, zapraszane są też dzieci z sąsiednich przedszkoli. Odbywają się zajęcia podczas których dzieci np. poznają owady bytujące w ogrodzie. Młodzi widzą jak dbać o zieleń, jak rosną owoce i warzywa, mogą je powąchać i spróbować. Uczą się np. jak rozmnożyć truskawki albo jak posiać rzodkiewkę.

W tej przestrzeni jest tzw. harcówka czyli taki domek ogrodnika, a teren śledzi kamera monitoringu z sąsiednich kortów tenisowych. Harcówka jest właśnie jednym z elementów, który przygotowała społeczność skupiona wokół ogrodu.

Wicedyrektorka dodaje, że dzieciom olbrzymią frajdę sprawiło np. malowanie ławek czy drzew owocowych. Ustawiały się w kolejce, żeby móc parę razy pociągnąć pędzlem. W trakcie budowy jest kompostownik. Najbardziej potrzebny jest w tej chwili plac zabaw, którego koszt znacznie przekracza możliwości finansowe szkoły i społeczności. Poprzedni zbudowany ponad 10 lat temu z projektu MEiN „Radosna Szkoła” wymaga modernizacji.

Wyjaśnijmy, że urządzenia do zabawy na publicznych placach zabaw wymagają odpowiednich atestów, stąd ich koszt jest znaczny. I jak wskazuje pani Małgorzata to właśnie „małe granty” są idealnym rozwiązaniem dla tego typu projektów. Społeczniczka już zapowiada kolejne inicjatywy – np. warsztaty ogrodnicze z botanikiem dla mieszkańców Wzgórza Św. Maksymiliana.

Oprac. Martyna Rodzik