Ostatnie tygodnie mocno dały nam w kość, jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. Nieustannie padający śnieg paraliżował nie tylko ruch drogowy ale mocno utrudniał codzienne czynności.
Gdyńskie grupy w mediach społecznościowych wręcz gotowały się od niepochlebnych komentarzy w kierunku władz miasta na temat zasypanych ulic, chodników czy placów. W tym całym zamieszaniu mało kto zwracał uwagę na fakt, że tegoroczna zima wyjątkowo nas wszystkich doświadczyła. Nie będę tu oczywiście rozliczał ani tłumaczył Zarządu Dróg i Zieleni (jednostki odpowiedzialnej za utrzymanie dróg i chodników w mieście) ale musimy obiektywnie stwierdzić, że z takim opadem śniegu chyba nikt by sobie nie poradził w skuteczny sposób.
Jako dowód przytoczę ciekawostkę meteorologiczną odnalezioną w gąszczu wiadomości o sytuacji w mieście. Członek jednej z grup w portalu facebook tak to zgrabnie opisał: 12 lutego (piątek) w Gdyni grubość pokrywy śnieżnej wynosiła aż 47 cm! Najwięcej w Polsce, poza szczytami Śnieżki i Kasprowego Wierchu, nawet więcej niż w Suwałkach czy Zakopanem. Dla porównania i lekkiego usprawiedliwienia stanu dróg w naszym mieście – to aż 2 razy więcej niż obecnie w Lęborku czy Chojnicach oraz 17 cm więcej niż w Gdańsku. Dotychczasowy rekord dla lutego w Gdyni wynosił 43cm. Do absolutnego maksimum w Gdyni ze stycznia 1979 r. brakuje tylko 13 cm. Dane są ogólnodostępne na stronie ogimet.com, i opierają się na informacjach pomiarowych z depesz synoptycznych.
Czy powyższa teza jest jakimś usprawiedliwieniem dla działań jednostek miejskich? Dla wielu z nas, którzy utknęli w korkach, zaspach i nie mogli dojść do przystanków autobusowych, zapewne nie. Jednak bądźmy szczerzy, każdy intensywny opad atmosferyczny o wysokim natężeniu będzie utrudniał życie każdemu w mieście. Nie istotne czy to deszcz, grad czy śnieg. Musimy pogodzić się z faktem, że zmiany klimatyczne coraz częściej będą zaskakiwały nas nieprzewidywalną pogodą. Tymczasem ruszam z łopatą porządkować chodniki przed swoim blokiem, bo zapowiadają że od wtorku znowu ma padać.
Autor grafiki: Kamil Bala, https://twitter.com/MapyMeteo
Oprac. Paweł Musiał
