Na tym się skończy?

0
170

Film “It Ends with Us” z 2024 roku, w reżyserii Justina Baldoniego, próbuje przenieść na ekran bestsellerową powieść Colleen Hoover, łącząc elementy romansu z trudnym tematem przemocy domowej.

Przejście od lekkiej opowieści miłosnej do dramatu poruszającego ten poważny problem spotkało się jednak z mieszanymi reakcjami, głównie ze względu na tonalną niejednorodność i powierzchowne potraktowanie kluczowych wątków. Na początku film prezentuje się jako typowy romans – pełen uroczych momentów, flirtu i chemii między głównymi bohaterami, Lily (w tej roli Blake Lively) i Ryle’em (granym przez Baldoniego). Sceny te mają klasyczny, lekki wydźwięk, przypominając o romantycznych komediach. Jednak w miarę rozwoju fabuły pojawia się ciemniejsza strona związku – Ryle okazuje się sprawcą przemocy. Problem w tym, że film nie dostatecznie rozwija ten wątek, nie wprowadzając wystarczająco subtelnych sygnałów ostrzegawczych, które były wyraźniej obecne w książce. W efekcie przemoc pojawia się nagle, co może być zbyt zaskakujące dla widza, nie przygotowanego na taki zwrot akcji.

Film, choć dotyka kwestii przemocy domowej, niekiedy wciąż podąża za konwencjami typowego romansu, co może sprawiać wrażenie, że dramat Lily jest zbyt łagodnie przedstawiony. Przemoc w relacji z Ryle’em często jest minimalizowana lub przedstawiana jako seria „niefortunnych wypadków”, co osłabia emocjonalny wydźwięk całej historii. Pomimo starań Baldoniego, by ukazać traumatyczne doświadczenia z perspektywy ofiary, film gubi się między potrzebą zachowania romantycznej otoczki a próbą ukazania bolesnych realiów przemocy​. Blake Lively, choć utalentowana aktorka, zdaje się mieć problem z ożywieniem postaci Lily, która w adaptacji filmowej wydaje się mniej wyrazista i złożona niż w książce. Jej relacja z Ryle’em, choć na początku angażująca, z czasem traci na wiarygodności, zwłaszcza w kontekście przedstawiania przemocy. Sam Ryle, w wykonaniu Baldoniego, pozostaje postacią o podwójnej naturze – uroczy i przerażający zarazem – ale próby zrozumienia jego postępowania poprzez wprowadzenie traumatycznej przeszłości wydają się niepotrzebne i odbierają filmowi siłę, próbując wzbudzić współczucie dla sprawcy​.

“It Ends with Us” to film, który miał potencjał stać się ważnym głosem w dyskusji o przemocy domowej, ale niestety grzęźnie w próbach łączenia tego trudnego tematu z konwencjami romantycznego kina. Nierówna tonalność i zbyt lekkie potraktowanie kluczowych scen sprawiają, że film traci na autentyczności i sile przekazu​.

mat. dystrybutora

Oprac. Anna Tarkowska