Granie za głosowanie

0
1014

Macie ochotę na bezpłatny festiwal muzyczny w Gdyni, na którym zagra plejada polskich artystów? Da się zrobić. Wystarczy, że pójdziemy tłumnie na wybory prezydenckie i wygramy challenge miast na najwyższą frekwencję wyborczą!

Fani muzyki mogą czuć się w tym sezonie koncertowym zawiedzeni. Przez pandemię wypadły nam z tegorocznego kalendarza takie festiwale jak Open’er czy Globaltica oraz masa pojedynczych występów. Ale już wkrótce możemy to sobie powetować. Mamy dużą szansę, bo gdyńska frekwencja wyborcza jest tradycyjnie wyższa niż średnia krajowa.

Przypomnijmy, że w pierwszej turze wyborów prezydenckich 28 czerwca do urn poszło 72,13% uprawnionych do głosowania gdynian. To bardzo dobry wynik, choć duże miasta idą w tym wyścigu łeb w łeb. Wyższa frekwencja była w Warszawie – 73,25% czy Poznaniu – 72,85%, ale nieco słabiej wypadły już takie miasta, jak Kraków – 71,54% i Gdańsk – 71,51%. Jest więc o co i z kim powalczyć, bo o tym, w którym dużym mieście odbędzie się Freekwencja Festiwal, zadecyduje średnia z dwóch tur wyborczych.

Wyborczy challenge miast to bardzo ciekawa i nietypowa profrekwencyjna inicjatywa czołowych polskich muzyków. Swój udział w #freekwencjafestiwal zadeklarowali już i zrzekli się honorarium: Artur Rojek, Clock Machine, Daria Zawiałow, Dawid Podsiadło, Krzysztof Zalewski, Miuosh, Mrozu, Organek, Pezet, Ralph Kaminski, Sokół i Żabson. Ale lista nie jest zamknięta i możemy się spodziewać, że line-up festiwalu wzbogacą wkrótce kolejne znane nazwiska i nazwy zespołów. A wszystko po to, by zmotywować fanów muzyki, przede wszystkim młodych, do udziału w wyborach.

Dużo się mówi o tym, że to bardzo ważne wybory, że każdy głos ma znaczenie i że zdecydować może naprawdę niewielka różnica. Ale jeżeli cały czas się zastanawiasz, czy iść głosować, to pomyśl o tym, czy naprawdę nie masz żadnego powodu, żeby to zrobić. Ja na przykład idę głosować, bo chciałbym żyć w tolerancyjnym kraju – mówi w spocie nagranym przez różnych artystów w ramach akcji #milionypowodów Dawid Podsiadło – jeden z inicjatorów Freekwencja Festiwalu, muzyk uważany przez wielu za głos młodego pokolenia.

Challange skierowany jest do miast, które posiadają wystarczającą infrastrukturę i możliwości zorganizowania dużej imprezy muzycznej, a więc powyżej 50 tys. mieszkańców. Termin festiwalu oczywiście jeszcze nie jest znany, bo to świeża inicjatywa oraz cały czas poruszamy się w warunkach pandemii.

To będzie bardzo duża i trudna od strony logistycznej impreza. Wiele osób pyta, dlaczego wprowadziliśmy ograniczenie dla miast poniżej 50 tys. mieszkańców. Wynika to głównie z faktu, że małe miejscowości mogą zwyczajnie nie mieć warunków na organizację takiego wydarzenia – powiedział dziennikarzom noizz.pl raper Wojtek Sokół, jeden z pomysłodawców akcji.

Źródło: gdynia.pl

Oprac. Marta Kuniecka