esencjaGdyni.pl | informacje od Was dla Was

Czy potrafimy być społeczeństwem otwartym?

Pod restauracją „Kulinarna Ukraina” od pewnego czasu rozgrywa się scenariusz, który trudno uznać za marginalny incydent. Grupa młodzieży, a bywa że nawet dzieci, podchodzi pod lokal i wykrzykuje hasła, które zbyt dobrze znamy z ciemniejszych kart historii. Antyukraińskie okrzyki mają wywołać śmiech, a zostawiają w powietrzu ciężar, którego nie da się zbagatelizować.

Problem nie dotyczy wyłącznie jednego przedsiębiorcy ani jednego adresu. To test dla nas wszystkich – czy potrafimy być społeczeństwem otwartym, czy damy się zepchnąć w stronę uprzedzeń i nieufności. Gdynia od lat budowała swój wizerunek jako miasto portowe, różnorodne, wielokulturowe. To tutaj mieszali się ludzie, języki i tradycje. Tymczasem okazuje się, że wystarczy kilka krzywdzących gestów, by nad tą opowieścią pojawił się cień.

Nie bez znaczenia jest także rola służb porządkowych. Policja i straż miejska bywają obecne, ale wciąż nie do końca wiadomo, jakie działania są wystarczające, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno właścicielowi restauracji, jak i jej gościom. Interwencje rozładowują napięcie tylko na chwilę, a problem wraca. Brakuje konsekwentnej, długofalowej odpowiedzi – takiej, która pokaże, że prawo stoi po stronie ofiar, a nie agresorów.

Szczególnie przykre jest to, że ofiarą takich zachowań pada człowiek, który w Gdyni osiadł ponad dekadę temu, zarejestrował działalność, płaci podatki i tworzy przestrzeń spotkania. Bo restauracja to nie tylko kuchnia – to miejsce rozmów, uśmiechów i zwyczajnych, codziennych chwil. Tymczasem ktoś próbuje odrzeć je z tego znaczenia, sprowadzając do areny dla własnych frustracji.

A przecież mogłoby być inaczej. Zamiast obrzucać lokal hasłami, można wejść do środka, spróbować pierogów, barszczu czy deseru i przekonać się, że smaki Ukrainy nie są zagrożeniem – są zaproszeniem. Uprzedzenia rosną w pustce, tam gdzie brakuje kontaktu. Spotkanie przy stole rozbraja je szybciej niż tysiąc deklaracji.

Dlatego historia „Kulinarnej Ukrainy” powinna stać się dla nas wszystkich sygnałem alarmowym, ale i szansą. Jeśli pozwolimy, by nieliczne głosy nienawiści definiowały atmosferę miasta, przegramy coś więcej niż spór o restaurację. Przegramy kawałek wspólnoty. Jeśli jednak odpowiemy gestem ciekawości i szacunku – wygramy więcej, niż mogłoby się wydawać.

Gdynia zasługuje na to, by wciąż być symbolem otwartości. I być może właśnie teraz przechodzi swoją próbę – próbę, którą możemy zdać tylko razem.

Paweł Musiał – redaktor naczelny portalu esencjagdyni.pl, prezes zarządu agencji reklamowej ESENCJA, członek Zarządu Fundacji ARKUN, były członek Rady ds. Budżetu Obywatelskiego, Komitetu Rewitalizacji i zespołu tematycznego UrbanLab do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji przy Prezydencie Miasta Gdynia, były wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Leszczynki, założyciel Forum Gdyńskich Rad Dzielnic.

Exit mobile version