Jaka piękna katastrofa…

0
796

W piątkowy wieczór byliśmy świadkami niesamowitego spotkania. Zaczęło się pięknie, trwało cudownie a zakończyło się koszmarem.

Piłkarze ręczni Spójni podejmowali zespół z Mielca i wydawało się, że nic nie jest w stanie zabrać im zwycięstwa. Przez 54 minuty nasi zawodnicy dominowali na parkiecie i utrzymywali kilku bramkową przewagę. Czar prysł na 5 minut przed zakończeniem spotkania, kiedy to o Mielczanie doprowadzili do remisu. Ostatecznie mecz zakończył się porażką Spójni 31:35. Szkoda.

Oprac. Paweł Musiał